2/28/2016

,,Ender" - recenzja

,,Ender" - recenzja
                                                             
Okładka książki Ender    Autor: Lissa Price
    Tłumaczenie: Elżbieta Piotrowska
    Tytuł oryginału: Enders
    Wydawnictwo: Albatros
    Liczba stron: 400

Los Angeles po wojnie bakteriologicznej, którą przeżyli dzięki szczepieniom jedynie Enderzy, ludzie w wieku od kilkudziesięciu do nawet dwustu lat, oraz Starterzy, czyli dzieci i młodzież. Dla Midlerów, czyli średniej generacji, bardziej odpornej, zabrakło szczepionki.

Callie, dawniej bezdomna, mieszka teraz z Tylerem i Michaelem w okazałej rezydencji zapisanej jej przez bogatą renterkę Helenę. Pomimo zburzenia i zdelegalizowania przez rząd banku ciał, nosiciele chipów, w tym Callie, są tropieni i porywani przez nieznanych prześladowców, zainteresowanych dokonywaniem na nich eksperymentów. Callie długo unika uprowadzenia, w końcu jednak i ona zostaje uwięziona przez rządowego agenta, który poddaje ją i jej przyjaciela brutalnym testom. Po wydostaniu się z więzienia jadą na pustynię, do nowej siedziby Brockmana. Callie ma nadzieję odnaleźć tam swojego ojca i uwięzionych przyjaciół. Zdemaskowanie Brockmana okazuje się trudniejsze niż się spodziewała…


Fabuła
Callie myślała, że jest bezpieczna i już wszystko będzie dobrze. Ale jak to w dystopiach bywa nie ma tak dobrze! Stary Człowiek nie daje jej spokoju, a jej unikatowy chip przyciąga wielu zainteresowanych. Akcja w Enderze nieco zwolniła, co nie zmienia faktu, że dzieje się dużo. Przez całą powieść towarzyszy nam atmosfera grozy i  tajemniczości. Główna bohaterka często rozmyśla i kluczy co buduje atmosferę, ale spowalnia rozwój wydarzeń. Choć domyśliłam się pewnych rzeczy to muszę przyznać, że klika razy autorka mnie zaskoczyła. Wątek miłosny był jedynie tłem, ale i tak mam wrażenie, ze został wciśnięty na siłę i po prostu nie pasuje. Zakończenie nieco mnie rozczarowało. Miałam wrażenie, że autorka zrobiła to na szybko, nie zwracając uwagi na szczegóły. Przez to wiele spraw zostało nie wyjaśnionych i brakowało odpowiedzi na kilka ważnych pytań.
4/5

Bohaterowie
Callie jest już dojrzała i w pełni świadoma swoich działań. To silna bohaterka, która wie czego chce. Bardzo ubolewam nad tym, że postać Michaela została niejako pominięta. Chciałam go lepiej poznać, ale niestety autorka bardziej skupiła się na Hydenie, który, owszem, był ważną postacią, ale nie zapałałam do niego sympatią. Intrygowała mnie jego tajemniczość, to, że nie można go dotknąć i sposób, w jaki pojawił się w życiu Callie, ale mimo wszystko nie polubiłam go. Niestety nie mamy możliwości zżyć się z większością, bo każdy odgrywa tu role epizodyczną i oprócz Hydena i Callie nie poznajemy nikogo bliżej.
4/5

Styl autorki
Lissa Price świetnie buduje napięcie. Język powieści jest prosty i lekki, a opisów jest niewiele, dzięki czemu czyta się błyskawicznie! 
5/5

Oprawa graficzna
Okładka jest cudowna tak jak swoja poprzedniczka! Pięknie błyszczy, przyciąga uwagę i nadaje klimatu :)
5/5

Wynik
Pomimo kilku niedociągnięć Ender jest jak najbardziej warty przeczytania. :)
Do napisania!



2/17/2016

Premierowo/ ,,Kamień i Sól" - recenzja

Premierowo/ ,,Kamień i Sól" - recenzja

Okładka książki Kamień i sólAutor: Victoria Scott
Wydawnictwo: IUVI
Tłumaczenie: Małgorzata Dziewońska
Tytuł oryginału: Salt&Stone
Liczba stron: 365



Tella ma za sobą przerażającą przeprawę przez dżunglę i pustynię. Nie może się już wycofać. W kolejnych etapach wyścigu zmierzy się z ukrytymi niebezpieczeństwami oceanu, mrożącym oddech górskim zimnem oraz… nowymi, pokrętnymi zasadami wyścigu.

Co jednak, jeśli niebezpieczeństwo leży jeszcze głębiej? Jak można ufać komukolwiek, skoro wszyscy mają jakieś sekrety? Co zrobić, gdy osoba, na której najbardziej polegasz, nagle przestaje cię wspierać? Jak wybrać między jednym życiem a drugim?

Wyścig dobiega końca. Wystartowało stu dwudziestu dwóch uczestników. Kiedy Tella i ci, którzy przeżyli, stają do ostatniego etapu, jest ich zaledwie czterdziestu jeden… i tylko jedna osoba może zwyciężyć.



Fabuła
Z niecierpliwością czekałam na drugi tom tej trylogii. Miałam co do niego wielkie oczekiwania i - na szczęście - nie zawiodłam się. Akcja mknie równie szybko co w pierwszym tomie. Nie potrafiłam oderwać się od książki. Kolejne etapy wyścigu zaskakiwały  i zapierały dech w piersiach. Nie wiadomo kiedy zza rogu wyskoczy kolejne zagrożenie a życie bohaterów zawiśnie na włosku. Kiedy już myślałam, że wszystko wiem i nic nie może mnie zaskoczyć zakończenie zbiło mnie z tropu kolejnymi zwrotami akcji. Myslicie, że Ogien i Woda to cudo? Sięgnijcie po Kamień i Sól!
5/5

Bohaterowie
Tella ciągle zmienia się podczas trwania Wyścigu. Obserwujemy jej przemianę z już i tak silnej dziewczyny przeżywającej 2 pierwsze etapy do jeszcze silniejszej i pewniejszej siebie kobiety chcącej zniszczyć całą tę organizację. Mimo tych zmian Tella nie zatraca swojego uroku lekko rozpieszczonej dziewczynki lubiącej lakier do paznokci ;) Niejednokrotnie przypomina o swoim dawnym życiu. Nie da się nie zżyć z postaciami Kamienia i Soli. Każdy z nich ma swój unikatowy charakter. Guy - zamknięty w sobie silny, zakochany w Telli chłopak. Olivia - mała, słodka, ale jakże wytrwała dziewięciolatka. Harper - młoda mama oddana Telli i zdeterminowana by zniszczyć Piekielny Wyścig od środka. Do naszej ekipy znanej z poprzedniego tomu dołącza też kilku nowych. Specyficzna Willow jak i zadufany, lekko egoistyczny pan Larson także przypadli mi do gustu :) Warto też wspomnieć o pandorach, które odgrywają niemałą rolę w powieści. Tella bardzo się do nich przywiązuje.
I własnie przez miłość do tych zwierząt zaczyna rozumieć wiele rzeczy i pozostaje nadal sobą mimo wielu przeciwności.
5/5

Styl autorki
Victoria Scott pisze niebywale lekko. Nie mamy tu nic wymuszonego, a narracja ze strony Telli okazała się świetnym posunięciem. Dzięki temu możemy lepiej poznać główną bohaterkę i jej punkt widzenia. Walki i krajobrazy są opisane bardzo realistycznie. Mamy wrażenie, że jesteśmy tam razem z bohaterami i jeszcze bardziej zżywamy się z historią.
5/5

Oprawa graficzna
Okładka jest przepiękna! Szczególnie przypadły mi do gustu rozsypane kryształki soli. Całość jest bardzo klimatyczna, a uroku dodają jeszcze przyciemniane strony na początkach rozdziałów..
5/5

Wynik
20/20
,,Kamień i Sól" postawiło wielką poprzeczkę finałowi trylogii. Jeśli jeszcze nie sięgnęliście po tę serię zróbcie to jak najszybciej. Nie pożałujecie!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu IUVI :)

Do napisania!
~K

2/15/2016

Ta dziewczyna - recenzja

Ta dziewczyna - recenzja
Okładka książki Ta dziewczyna

Tytuł: Ta dziewczyna
Autorka: Colleen Hoover
Wydawnictwo: wab
Liczba stron: 384
Tłumaczenie: Jarosław Mikos
Premiera: 13.02.2016

Layken i Will biorą w końcu ślub. Ich znajomość pełna była wzlotów i upadków, miłość pomogła im jednak przetrwać wszystkie trudne chwile. Teraz, po ślubie, mają kilka dni dla siebie i mogą cieszyć się wymarzonym „weekendem miodowym”. To dla nich okazja, by powspominać przeszłość. Will woli nie wracać do bolesnych chwil, ale Layken chce wiedzieć wszystko. A przede wszystkim interesuje ją, jak ich historia wyglądała właśnie z jego perspektywy. Will dzieli się z nią więc najskrytszymi myślami i opowiada o swoich uczuciach, nie ukrywając absolutnie niczego…


Bohaterowie

W tej książce, zdecydowanie lepiej poznajemy Willa. Nie darzyłam go wielką sympatią i również ta książka mnie do niego nie przekonała. Był baardzo niezdecydowany, co stawało się irytujące. Na miejscu Lake dawno dałabym mu w twarz, a nie mu wybaczała za każdym razem. O innych bohaterach nie dowiadujemy się zbyt dużo nowych rzeczy, a całość nie wpłynęła na moją opinie względem postaci. 
4/5

Styl autorki

Miałam obawy co do narracji od strony Willa. W Hopeless średnio spodobał mi się ten pomysł, więc i tutaj mogło być podobnie. Na szczęście, tutaj wypadło to ciekawie. Styl Colleen Hoover jest lekki i przyjemny, trochę przesłodzony. Książkę przeczytałam w 2 dni.
4/5

Fabuła
Tak jak wspomniałam - tutaj ten plan się sprawdził. Wyszło no jaw kilka faktów. Całość nie była przepisana słowo w słowo z poprzednich części, wypadła dość ciekawie. Miałam jednak nadzieję, że autorka trochę wspomni coś o ich miesiącu miodowym. Niestety, ta książka to same wspominki starych czasów, co pod koniec trochę mnie znudziło. Tak jak w poprzednich częściach akcja była przesłodzona, ale starałam się nie zwracać na to uwagi i nawet tak tego nie odczułam.
4/5

Oprawa graficzna
Nie przypadły mi do gustu żadne z okładek tej trylogii. Ta ma chociaż ładny kolor. Nie nawiązuje za bardzo do fabuły, jest taka.. nijaka.
3/5

Wynik15/20.  Szkoda, że to ostatnia część. "Ta dziewczyna" jest dobrym zakończeniem całej trylogii.

Do napisania!
~Martyna

2/07/2016

,,Endgame. Klucz Niebios" - recenzja

,,Endgame. Klucz Niebios" - recenzja
                                                                         
Okładka książki Endgame. Klucz Niebios   Autorzy:  James Frey&Nils Johnson - Shelton                     Tutuł oryginału: Endgame. Sky Key
   Wydawnictwo: Sine Qua Non
   Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
   Liczba stron: 512

Klucz Ziemi został już odnaleziony. Pozostały jeszcze dwa. I dziewięciu Graczy. Tylko jeden może zwyciężyć. Toczy się gra o istnienie ludzkości.
Aisling Kopp wierzy w niemożliwe: Endgame może zostać powstrzymane. Zanim jednak dociera do domu, przechwytuje ją CIA. Wiedzą o Endgame. I mają własny pomysł, jak powinno zostać rozegrane. Pomysł, który może zmienić wszystko.

Hilal ibn Isa al-Salt ledwo przeżył atak, który potwornie go okaleczył. Teraz wie o czymś, o czym pozostali gracze nie mają pojęcia. Aksumowie są w posiadaniu sekretu, który może ocalić ludzkość, a nawet pokonać istoty stojące za Endgame.

Sarah Alopay zdobyła pierwszy klucz. Niestety kosztowało ją to zbyt wiele. Jedyną rzeczą, która pozwoli jej utrzymać demony z daleka, jest udział w grze. Gra, żeby wygrać.

Klucz Niebios – gdziekolwiek jest i czymkolwiek jest – będzie następny. Pozostałych przy życiu dziewięciu graczy nic nie powstrzyma przed jego zdobyciem.



Fabuła
Często słyszymy, że ciężko jest przebić pierwszy tom serii, a kolejne części są tylko gorsze. Nie tym razem. Klucz Niebios jest wypełniony po brzegi akcją, która mknie z prędkością światła. Autorzy genialnie przeplatają wątki różnych bohaterów. Mnogość wątków oszałamia! Mimo tak wielu historii poszczególnych bohaterów nie gubimy się we wszystkim. Gra zupełnie zmienia swój bieg. Z wielkiej tajemnicy tworzy się światowa panika, a o Endgame dowiadują się wszystkie wojskowe organizacje i cała Ziemia. Gracze przestają być anonimowi. Zawiązują sojusze, zabijają się i spiskują. Także  w tej części nie zabraknie niezwykle krwawych scen walki. Niektóre z nich były skrajnie drastycznie i nieprawdopodobne. Jak na przykład przepołowienie kogoś na pół. Lepszy odbiór powieści może się wiązać też z tym, że już znamy mechanizmy Engame.  Autorzy genialnie grają z naszymi emocjami. Czytając Endgame byłam przerażona i jednocześnie śmiałam się na głos. Wielki krok na przód :)
4/5

Bohaterowie
Zostało ich dziewięcioro. Dziewięcioro graczy. Skrajnie różnych od siebie. Grających ze skrajnie innych pobudek. Dla życia, śmierci, zabijania, świata, ludu, lub po protu grania.
Wreszcie mamy okazje ich bliżej poznać. Poznać ich historie, myśli, cele. Jak byłam pewna czytając pierwszy tom kto zdobędzie klucz tak teraz nie miałam pojęcia. Autorzy zmieniają swoich faworytów, a raczej kompletnie się ich pozbywają. Dzięki temu, że liczba uczestników stale się zmniejszała mamy szanse by się z nimi zżyć, wybrać swoich ulunieńców i przeżywać wszystko razem z nimi. Miałam wrażenie, że Sarah, Jago, An i każdy inny gracz to realistyczne, żyjące postacie. Przeżywałam razem z nimi wszystkie walki. morderstwa i intrygi z zapartym tchem.
5/5

Styl Autorów
Autorzy pozostali przy specyficznym, niezwykle klimatycznym sposobie pisania. Lekkim i inteligentnym. Rozdziały są podzielone w miarę równo pomiędzy wszystkich bohaterów. Są krótkie i idealnie budują napięcie w kulminacyjnym momencie przeskakując na drugi koniec świata do kolejnego gracza.
5/5

Oprawa graficzna
Krwisto czerwona okładka świetnie przedstawia klimat powieści. Krwi zdecydowanie tu nie brakuje. Warto też wspomnieć o ilustracjach w środku, które co prawda nie są związane z powieścią lecz zdecydowanie upiększają całą książkę :)
5/5

Wynik
19/20
Jeśli pierwsza część Endgame nie przypadła Wam do gustu zdecydowanie sięgnijcie po Klucz Niebios!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Sine Qua Non :)

Do napisania!
~K

2/06/2016

Wyniki konkursu!

Wyniki konkursu!
Konkurs się skończył, więc pora ogłosić wyniki. Zgłosiły się 72 osoby, za co serdecznie dziękujemy :)



A więc zwycięzcą konkursu jest...



Prosta Marzycielka! Gratulujemy!
Zaraz wyślemy mejla z prośbą o adres :)

A tymczasem bardzo dziękujemy wszystkim za udział i jeszcze raz gratulujemy wygranej! ^^

Do napisania!
K&M