1/30/2015

,,Próby Ognia'' - recenzja        

Okładka książki Próby OgniaTytuł: Próby ognia
Tytuł oryginału: The Scorch Trials
Autor: James Dashner
Seria: Trylogia Więzień Labiryntu, tom II
Oprawa: miękka
Liczba stron: 415


Znalezienie wyjścia z Labiryntu miało być końcem. Żadnych więcej niespodzianek, żadnych puzzli. I żadnego uciekania. Thomas był przekonany, że jeśli Streferzy zdołają się wydostać, odzyskają swoje dawne życie.

W Labiryncie życie było łatwe. Było jedzenie, schronienie i względne bezpieczeństwo. Dopóki Teresa nie zapoczątkowała końca. Ale w świecie poza Labiryntem koniec został zapoczątkowany już dawno temu.

Spalona przez Pożogę i wysuszona z powodu nowego surowego klimatu, Ziemia stała się krainą zniszczenia, penetrowaną przez Poparzeńców, ludzi zarażonych Pożogą.

Dlatego Streferzy wciąż nie mogą przestać uciekać. Zamiast upragnionej wolności, muszą stawić czoła jeszcze jednej próbie. Muszą przejść przez najbardziej spaloną część świata i dotrzeć do celu w ciągu dwóch tygodni.
źródło opisu: Papierowy Księżyc, 2012

 Fabuła
 Fabuła bardzo mnie wciągnęła i moim zdaniem ,,Próby Ognia'' są bardzo dobrą kontynuacją ,,Więźnia Labiryntu''. Przez pierwsze 50 stron nie możemy przestać czytać! Dowiadujemy się wtedy tylu ważnych rzeczy, a jednocześnie zadajemy sobie tyle pytań! Punkt kulminacyjny ,,konfliktu'' między Thomasem, a Teresom jest trochę rozczarowujący. Tak naprawdę nie zrozumiałam całej tej sytuacji i myślę, że w ,,Leku na śmierć'' będzie to wyjaśnione. Pod koniec znowu przekonują nas, że znowu wszystko będzie dobrze. Koniec mówi nam, że jednak tak nie będzie i znowu zadajemy sobie tysiące pytań, na których (mam nadzieję...) odpowiedzi znajdziemy w kolejnym tomie.
5/5

Bohaterowie 

W tej części poznajemy kilku nowych bohaterów, którzy jakoś bardzo na fabułę nie wpływają. Tylko Brenda wywołuje u Thomasa jakieś ,,uczucia''.Minho i Newt są przecudowni! Przy niektórych ich wypowiedziach nie można przestać się śmiać :D. Zdecydowanie to moi ulubieni bohaterowie w tej serii.
5/5

Styl autora
Byłam już przyzwyczajona do purw, klumbów i ślamaid dlatego o wiele szybciej mogłam się wciągnąć.Kilka zwrotów na dobre zagościło w moim słowniku. Np. zawrzyj twarzostan. Gdy mówimy to przy kimś, kto nie jest wtajemniczony możemy mieć niezły ubaw :P.
5/5   

Oprawa graficzna
Książka jest wydana w miękkiej oprawie i nie ma wielu ozdobników. Myślę, że gdyby miała dużo upiększeń straciłaby swój klimat dystopii. No, bo jednak musimy się wczuć w to, że JEST ŹLE. Do okładki ani wnętrza nie mam żadnych zastrzeżeń.
5/5

Wynik
20/20

,,Próby Ognia'' Na prawdę mi się podobały i moim zdaniem są lepsze od pierwszego tomu. Piszcie w komentarzach czy już je przeczytaliście i jak wam się podobały :).

Do napisania!
~Luna

1/20/2015

"M jak dżem" - recenzja



     Tytuł: M jak dżem
     Autor: Agnieszka Tyszka
     Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
      Liczba stron: 163
   
Nela ma 13 lat i jej życie przypomina bieg z przeszkodami... Prześladują ją wstrętne koleżanki, boleśnie odczuwa nieobecność taty i musi stawić czoła groźnej babci, której nigdy wcześniej nie widziała na oczy. Jakby tego była mało, dowiaduje się, że będzie miała rodzeństwo. Na szczęście los zsyła jej całe grono osobliwych, ale życzliwych osób, dzięki którym życie staje się piękniejsze. Jest wśród nich pani Lila ze swoją zaczarowaną spiżarką, rudowłosa ciotka Letycja, nieco szalona nauczycielka Idalia, a nawet senna zjawa. To dzięki nim oraz niezawodnym dżemom Neli udaje się pokonać piętrzące się przed nią problemy.



Bohaterowie
Każda z postaci jest zdecydowanie oryginalna. Nie ma postaci, której bym nie lubiła, jednak są osoby, które potrafią działać na nerwy. Autorka dała bohaterom ciekawe imiona oraz przezwiska. Wątpię, by kogoś nazywano 'Miss Perfumerii'. Postacią którą wręcz ubóstwiam to pani Lila. Ma ona 80 lat i robi dżemy oraz nadaje im ciekawe nazwy, np.: "Czarna porzeczka - przypomni o lecie", "Kwaskowe jabłko na smutny listopad" itp. Najbardziej denerwującą postacią jest Biedrona - dyrektor byłej szkoły Neli. Jest skupiona na swoim punkcie oraz przypomina osobę niewykształconą. 
Punkty: 5/5

Oprawa Graficzna
 Książka jest wydana w miękkiej okładce. Okładka posiada elementy.. Hmm.. Takie jakby śliskie :D.
Strony są lekko żółte, przez co lepiej się ją czyta. Nie wiadomo kiedy się nawet przeczytało tyle stron. Bardzo fajnym pomyłem było dodanie przy każdej liczbie stron słoiku z dżemem. Litery są odpowiednio duże :)
Punkty: 5/5

Styl autorki
Książka jest napisana swobodnym językiem. Nie ma wyrazów trudnych oraz niezrozumiałych. 
Puntky: 5/5

Fabuła
Podsumowując książka opowiada o historii pewnej dziewczyny, która nie charakteryzuje się niczym szczególnym. Jest to powieść dość realistyczna. Jest duże prawdopodobieństwo, że być może komuś przytrafiła się podobna historia. Oczywiście pojawiły się chwile grozy, ale jak zdecydowana większość książek kończy się... No właśnie, jak? Nie ma szczęśliwego zakończenia, ale zarazem jakieś tragedii. Książka kończy się słowami:
"Czy on aby nie robił mnie w konia? A może sam siebie robił w konia. Szepnęła zdumiona widząc jak świąteczna kartka z choinką niespodziewanie zmienia się w podkowę. Na szczęście.."
Punkty: 5/5

Wynik
20/20 pkt. Warto ją przeczytać, sądzę, że ma w sobie wiele wartości, których musimy się domyśleć.

Dajcie znać czy przeczytacie książkę.
Do następnego posta!
~ Marible

1/16/2015

,,Dom Tajemnic'' - recenzja

                                                                               
 Tytuł oryginalny: The House of Secrets
Autor: Chris Columbus, Ned Vizzini
Wydawnictwo: Znak emotikon
Liczba stron: 512



Eleanor, Kordelia i Brendan razem z rodzicami przeprowadzają się do wielkiego domu, który należał kiedyś do tajemniczego pisarza, Denvera Kristoffa. Po niezapowiedzianej wizycie jego córki, niepokojącej staruszki, rodzeństwo trafia do groźnego świata, w którym czyhają na nich olbrzymy, piraci, Wichrowa Wiedźma i Król Burz. Jaką tajemnicę kryje historia ich własnej rodziny? Czy rodzeństwu uda się w końcu odnaleźć drogę do domu?

źródło opisu: Wydawnictwo Znak, 2013


Bohaterowie
Każdy z bohaterów ma swój charakter i w pewien sposób jest specyficzny. Każdego z nich polubiłam, ale 
mam zarzut do jednej postaci. A mianowicie do Eleonor. Jak dowiadujemy się z książki ma ona 9 lat. Moim zdaniem zachowuje się O WIELE za dojrzale jak na dziewięciolatkę :/. Odniosłam wrażenie, że autorzy chcieli z niej zrobić lidera grupy, co nie za bardzo przypadło mi do gustu, dlatego 4/5.

Oprawa graficzna
 ,,Dom Tajemnic'' jest wydany w twardej oprawie, co bardzo mi odpowiada, bo takie wydania preferuję.Ma obwolutę i widać, że jest solidna, dziek czemu się tak szybko nie zniszczy. Mam ją już rok i dalej pachnie nowością :D.Okładka naprawdę zachęca do czytania! W środku są piękne obrazki przedstawiające sceny z książki. Są bardzo dopracowane i naprawdę ładne! Czasami nawet przestawałam na chwilę czytać by się nimi nacieszyć.,,Dom Tajemnic'' jest napisany oryginalną czcionką, której nigdy nie widziałam w innej książce. Na pewno dodaje klimatu :). 5/5

Styl Autorów
Książka jest napisana bardzo luźnym i młodzieżowym językiem.Czyta się ją bardzo szybko i nawet nie wiadomo kiedy się ją kończy. 5/5

Fabuła 
I na koniec najważniejsze! Widać, że jeden z autorów jest reżyserem. Nie ma momentu, w którym nic się nie dzieje. Możemy czasem sobie wyobrazić, że to scenariusz filmu. Moim zdaniem fabuła jest trochę dziecinna i nieprawdopodobna. Tak wiem to fantasy, ale nie chodzi tu o gatunek. Na przykład jeden z bohaterów po postrzale strzała pluje krwią, a dom może może wytrzymać totalnie wszystko!!! 
 Co do infantylności to np. nazwy wrogów takich jak Wichrowa Wiedźma, czy Król Burz. Czy nie wydaje się wam to trochę dziecinne?  Te wady, które tu wypisałam nie powodują, że ogólna opowieśc jest mniej ciekawa. Jest dużo zwrotów akcji i dziwnych wydarzeń, które powodują, że chcemy się dowiedzieć więcej!  4/5

Wynik

18/20

Dajcie znać czy macie zamiar przeczytać ,,Dom Tajemnic'', a jeśli już go przeczytaliście to co o nim sądzicie?

Do napisania!

~Luna

 

 

 

 






    
 

                                                               

1/14/2015

,,Chłopak z Francji'' - recenzja

 

Tytuł: Chłopak z Francji
Autorka: Hilary Freeman
Seria: Opowieść z Camden Town
Liczba stron: 173

Na wieść o tym, że w międzyszkolnej wymianie uczniów znajdą się chłopcy z Francji, wszystkie dziewczyny z klas Vix stają się niezwykle podekscytowane - wszystkie z wyjątkiem Vix. Tymczasem osoba, która ma się opiekować Vix, okazuję się chłopcem - do tego czarującym i niezwykle przystojnym.

Tą książkę dostałam pod choinkę już rok temu, jadnak wcześniej wydawała mi się nudna i nieciekawa. Jednak - czytać trzeba. Postanowiłam, że sięgnę po nią. Już od około 15 strony wiedziałam, że to książka będzie dla mnie idealna.
Wszystkie bohaterki - Rosie, Sky i Vix przypadły mi do gustu. Według mnie postać Xaviera (chłopaka z Francji) nie została wyczerpana w 100%.  Była ciekawa, ale uważam, że można było ją trochę dopracować. Jednak to, co mi się bardzo spodobało, to to, że autorka podczas wypowiedzi Xaviera pisała tak, jakby naprawdę wypowiadał się Francuz zmuszony mówić po angielsku.

Książka jest pisana swobodnym językiem. Nie ma wyrazów trudnych i niezrozumiałych. Czcionka jest duża i przyjemnie się ją czyta. Okładka jest bardzo zachęcająca. Gdybym mogła dałabym 10 punktów :)

Zapraszam do komentowania! :)
 ~ Marible

1/10/2015

,,Więzień Labiryntu''-recenzja


Tytuł: Więzień Labiryntu
Tytuł oryginału: The Maze Runner
Autor: James Dashner
Seria: Trylogia Więzień Labiryntu, tom 1                   
Liczba stron: około 400

Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą którą pamięta jest jego imię. Nie wie kim jest ani dokąd zmierza. Jednak to nie wszystko - kiedy winda się zatrzymuje i drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupka dzieciaków, która wita go w Strefie - otwartej przestrzeni otoczonej murami znajdującej się w samym centrum przerażającego i tajemniczego Labiryntu.
  
źródło opisu: Wydawnictwo Papierowy Księżyc, 2011

Do przeczytania ,,Więźnia Labiryntu'' nakłoniła mnie jego ekranizacja.Wiem, że nie powinno się najpierw oglądać filmu, no ale cóż- wycieczka szkolna :(. Film był świetny i byłam nastawiona na to samo w przypadku książki.

Wciągnęła mnie dopiero po ok. 100 stronach. Musiałam się przyzwyczaić do slangu, który był dosyć...dziwny. Ale gdy się wciągnęłam nie mogłam się oderwać!

Bohaterowie raczej nie byli podobni do tych z filmu. Thomas od początku nie wzbudzał mojej sympatii. Nie podobały mi się jego niektóre decyzję, ale potem zrozumiałam, że były potrzebne, żeby cała książka była ciekawsza.Polubiłam Chuck'a, Newta i Minho, ale nie są postacie, z którymi się utożsamiam i nie mogę o nich zapomnieć. Reszta bohaterów była oschła i denerwująca, ale dawało to pewien klimat książce.

Sama fabuła była ciekawa. Koniec zostawił straszny niedosyt i nie mogę się doczekać kiedy przeczytam drugą część. Mam nadzieję, że nie będzie gorsza!

PS.
Jak Wam się podoba moja pierwsza recenzja (nie bijcie :P)? Komentarze mile widziane! :D


Hej!

Witam na moim blogu! Jak sama nazwa wskazuje będzie to blog poświęcony książkom. Na pewno nie będę mogła się powstrzymać od wtrącania jakiegoś innego tematu, ale będzie to sporadyczne :). Ma nadzieję, że spodoba wam się tutaj i zagościcie tu na dłużej :).