10/14/2015

Maybe Someday - recenzja

Maybe Someday - recenzja


Tytuł: Maybe Someday
Autor: Colleen Hoover
Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Otwarte

 On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.
Ona, Sydney, ma poukładane życie: studiuje, pracuje, jest w stabilnym związku. Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilku godzin.
Wkrótce tych dwoje odkryje, że razem mogą stworzyć coś wyjątkowego. Dowiedzą się także, jak łatwo złamać czyjeś serce…
"Maybe Someday" to opowieść o ludziach rozdartych między „może kiedyś” a „właśnie teraz”, o emocjach ukrytych między słowami i o muzyce, którą czuje się całym ciałem.

Fabuła
Wartka akcja, romans - to było coś, na co liczyłam sięgając po tę książkę. Niestety, dostałam tylko romans. Za dużo romansu. Zero jakiejkolwiek akcji. Przepraszanie co 3 stronę było nudne. Przesłodzone sytuacje, wyidealizowane zachowanie wszystkich bohaterów... Jak można być wdzięcznym za zdradę? To jest tak nienaturalne i nierealistyczne, że czytając to krew mnie zalewała. Muzyka, którą komponowali była tak bezpośrednia dla Ridge'a.. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że za 5 stron Sydney zamykała się w pokoju i zaczynała płakać z tego powodu. A no i PŁACZ. Romans = płacz. Wiadomo. Ale naprawdę? Ile można? Czy można płakać z tak błahych powodów jak ujawnienie skąd nazwa zespołu? Autorka po raz kolejny próbuje nam pokazać, że można, ale nie wychodzi jej to najlepiej.
2/5

Oprawa graficzna
Muszę przyznać, że okładka jest akurat śliczna. Niby nie wiele na niej jest, ale może przez to wydaje się być taka ładna? Delikatny kolor + idealnie komponujący się biały napis wyglądają razem pięknie :) Wielki plus, za oddzielenie oraz zmianę czcionki SMS ^^ Po okładce od razu można zauważyć, że będzie to romans. Czymś nietypowym dla innych książek, był tłumacz piosenek na końcu. Co prawda nie korzystałam z niego, bo na pierwszy rzut oka można było stwierdzić o czym są, ale jeśli ktoś nie radzi sobie z angielskim to na pewno będzie to dużym ułatwieniem :)
5/5

Styl autorki
Twórczość Colleen Hoover czyta się szybko i lekko, ale same pomysły na historie nie wydają mi się być dobre. Odniosłam wrażenie *mały spojler*, że głuchota Ridge'a wydawała się być dla autorki czymś uroczym. Uroczym i słodkim. Są rzeczy na które nie zwracamy uwagi bo nie są ważne, a autorka robi z nich nie wiadomo co. Na szczęście spora ilość dialogów i brak zbędnych opisów uratowały mnie przed skończeniem tej książki w połowie.
3/5

Bohaterowie
Sydney była bardzo, ale to bardzo infantylna. Zdawała sobie sprawę, że robi źle, ale robiła to dalej bo... bo tak. Ridge chciał zgrywać bohatera, troskliwego opiekuna, ale wyglądało to dość żałośnie. Jedyną osobą, do której nie mam zarzutów to Maggie. W 100% się z nią zgadzam. Każda z wykreowanych postaci miała swoją rolę i nie dostała takich cech przypadkiem. Nie potrafiłam się zżyć z bohaterami, nie polubiłam ich. Co więcej, miałam nadzieje, że książka się już skończy i raz na zawsze pozbędę się tych bohaterów.
2/5

Wynik
12/20 Zdecydowanie najgorsza pozycja Colleen Hoover.
Do napisania!
~Martyna

6 komentarzy:

  1. Ja jestem jeszcze przed lektura tej recenzowanej wszędzie pozycji.. z ciekawości muszę coś Hoover przeczytać. Bo czuję się dziwnie, haha. W takim razie, która jej książkę uważasz za godną poleceni ana pierwszy raz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie "Hopeless" :D Najlepsza póki co :3

      Usuń
  2. A mi ta książka niesamowicie się podobała :D Nie czytałam jeszcze wystarczająco dużo powieści tej autorki, aby móc ocenić, która jest najgorsza, jednak ta była dla mnie naprawdę świetna ;)
    Aleja Czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  3. O kurczę, mocno Hoover od Ciebie oberwała po uszach. Aż dziwnie w sumie, bo większość opinii była pozytywna - ja również niesamowicie dobrze odebrałam tę powieść, cholernie mi się podobała i żałuję, że nie była dłuższa. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. O jak dobrze że zdecydowałaś się przeczytać ta książkę. Ja ją kocham ♥ niesawita opowieść. Bardzo fajny pomysł na połączenie muzyki i głuchego chłopaka razem. I książka pięknie pokazuje, że można kochać 2 osoby na raz. Piękna powieść jedna z moich ulubionych♥
    Pozdrawiam ciepło :*
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. O ja - jaka niska ocena! ;o Chyba się jeszcze z taką nie spotkałam odnośnie tej książki. :P Ale to i tak nie wpłynęło na moją decyzję o tym, że chcę przeczytać tę powieść. ;)

    OdpowiedzUsuń