11/22/2015

Targi Książki w Łodzi 2015!

Targi Książki w Łodzi 2015!


W sobotę (21 listopada) razem z dwiema przyjaciółkami wybrałyśmy się na Targi książki w Łodzi. Były to nasze pierwsze targi, więc byłyśmy bardzo podekscytowane! Nie miałyśmy dużych oczekiwań względem Łodzi, mimo to bardzo nam się podobało ;)

Weszłyśmy trochę zagubione. Już na wejściu powitało nas wielkie stoisko z książkami za 10 złotych.
Niestety nic z niego nie wygrzebałyśmy. Nie było wielkich tłumów, więc szybko kupiłyśmy bilety i przedostałyśmy się na właściwe targi c:

Relacja

Na początku złapała nas pani prezentująca interaktywne wydanie Małego Księcia. Cudo! Bardzo fajna sprawa i świetny pomysł :) Na następnym piętrze Martyna zdobyła na stoisku Czarnej owcy Bete Rachel Cohn za 10 zł. Po piętrach przechadzała się pani świstak (dalej nie wiemy dlaczego...), z którą musiałyśmy mieć zdjęcie! No i tak się stało ;) Na stoisku z komiksami Ania i Iwona obkupiły się mangowo i komiksowo, i poszłyśmy dalej.


Krążąc po stoiskach i zjadając wszystkim pyszne krówki dotarłyśmy wreszcie do stoiska wydawnictwa Znak, gdzie Karolina z kuferka "za 10 zł" zdobyła Jak być szczęśliwym. (Albo chociaż mniej smutnym). Zakup życia :') Uradowane mym zakupem udałyśmy się na dalsze odkrywanie cudowności targów ^^.


Po pewnym czasie zaczęły się organizować spotkania z autorami. Pomimo, że nie znałyśmy żadnego z nich, Ania uzbierała 3 autografy ^^ Schodząc na dół, zaczepiła nas pani, która zaproponowała nam wzięcie udziału w konkursie: odpowiedzieć na książkowe pytania. Każda z nas zgadła, a nagrodą była możliwość wzięcia jednej książki. Pomimo, że żadna z nich nam nie przypadła do gustu, wzięłyśmy je.


Krążąc pomiędzy wszystkimi piętrami już po raz 3 trzeci zatrzymałyśmy się przy stoisku Media rodzinna, gdzie Martyna kupiła "Lato koloru wiśni" Kariny Bartsch. W tym samym czasie nasza przyjaciółka przyszła do nas z kolejnymi komiksami c:

Idąc ponownie na górę (na prawdę, nie umiem zliczyć ile razy obeszłyśmy każde piętro) Ania kupiła książkę " Kwiat Paproci" Dominika Sokołowskiego za 10 złotych. Byłyśmy już strasznie zmęczone, a nogi bolały nas niemiłosiernie, więc postanowiłyśmy zatrzymać się w małej cafe'jce by się napisać gorącej czekolady. Cena czekolady przerosła nasze oczekiwania (7zł?!) więc wybrałyśmy się już w ostatnie miejsce.

Ostatnim punktem naszej trasy była Nasza Księgarnia, gdzie Iwona kupiła "Inwazje Bazgrołów".



Co się nam nie podobało?

Coś co nas zdziwiło to kompletny brak kontaktu z osobami z wydawnictw... Nie rozmawiali z nikim, jedyne co im krążyło po głowie to "kup to, kup to!". Tylko przy dwóch stoiskach ktoś do nas podszedł i się spytał "w czym mogę pomóc :)?"
Każde ze stoisk było bardzo małe, więc nie było nawet możliwości żeby usiąść. Przez brak miejsca ciężko było obejrzeć dokładnie każdą książkę.
Pomimo, że zakupy  na targach wspominamy pozytywnie miałyśmy nadzieję, że będzie więcej większych wydawnictw np. Otwarte, SQN, Galeria książki. Było bardzo dużo stoisk naukowych i dziecięcych, ale zdarzyły się też takie, które z książkami miały nie wiele wspólnego :D


Byliście? A może będziecie? :)
Do napisania!
~K&M

8 komentarzy:

  1. Zamiast na targi książki, zawitałam na Opolconie :) Iii... chyba lepiej dla mnie - większa różnorodność jednak jest na takiej imprezie, a i sporo tanich książek można było dostać.
    drewniany-most.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie byłam, ale może kiedyś. Targi są zazwyczaj w miastach do których mi kompletnie nie po drodze :/
    Pozdrawiam, Julka karmeloweczytadla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku *.* I tak zazdroszczę! Uwielbiam takie akcje. W moim mieście czytelnictwo nie jest tak bardzo promowane :/ Niestety.... :/
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie byłam jeszcze na Targach, jednak planuję się wybrać w następnym roku i mam nadzieję, że tym razem w końcu mi się uda :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji wybrać się ja Targi, następnym razem muszę się lepiej zorganizować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale ci fajnie, ciekawie miałaś. U mnie właśnie będą 3 grudnia we Wrocławiu <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Och, Targi to musi być świetna sprawa, mam nadzieję, że kiedyś będę na podobnych!

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nigdy nie byłam na żadnych Targach :( W mojej okolicy po prostu ich nie ma. Czasem mam wrażenie, że wszystkie książkowe wydarzenia szerokim łukiem omijają kujawsko-pomorskie. Może w przyszłym roku uda mi się pojechać na te krakowskie ;)
    Buziaki, Lunatyczka

    OdpowiedzUsuń